sobota, 30 stycznia 2010

Norah Jones

Sprzedać kilkadziesiąt milionów płyt a potem nagrywać następne. To bardzo duże obciążenie, presja wytwórni, aby znowu była duża sprzedaż. Norah Jones po takiej właśnie debiutanckiej płycie, nagrywała kolejne, dość podobne. Teraz zatrudniła innego producenta, innych muzyków, którzy dodali do jej słodkiego głosu trochę niepokoju. Znakomity gitarzysta i niespokojny muzyczny duch John Zorn urozmaicił kompozycje, choć przecież głosu Norah nie można pomylić z nikim innym. Podsumowując: stary głos i styl utworów plus nowe aranżacje i brzmienie instrumentów = trochę ciekawsza płyta niż poprzednie. Ale rewolucji nie ma.









czwartek, 28 stycznia 2010

Kings of Leon live

Ulubieńcy wszystkich dziewcząt i chłopców również nagrali płytę koncertową i oczywiście odnieśli sukces. Jak się ma takie kompozycje, to można zagrać w starej szopie przy wysypisku śmieci i wszystko dobrze zabrzmi. Czysta koncertowa radocha! Bawmy się!






niedziela, 24 stycznia 2010

Dead by Sunrise

Chester Bennigton z Linkin Park nagrał solową płyę. Szkoły nagrywania płyt solowych są dwie: albo nagrywa się materiał podobny do macierzystego zespołu, albo coś kompletnie od czapy, żeby odciąć się od dotychczaswej twórczości. A Chester (swoją drogą zajebiste imię!) nagrał coś pomiędzy: mamy ostrą muzę jak w Linkin Park, jego charakterystyczny wokal, typowo rockowe kompozycje, ale bez błysku i szlifu jego podstawowego zespołu. Klapa? Na pewno spełnił swoje ambicje. Może Bennington jest zadowolony…

Płytę kupisz tutaj: http://DeadBySunrise.GoURL.pl



czwartek, 21 stycznia 2010

Charlie Winston

Odkryłem go dzięki radiowej Trójce, w której puszczali ciekawie zaaranżowany utwór z intrygującym wokalem. A potem wystąpił tam na żywo. I wypadł doskonale! Charlie ma czarny głos, w aranżacjach używa np. harmonijki ustnej, wszystko to jest dobrze wyprodukowane. A facet sam sobie to wszystko pisze! Ideał! Mam nadzieję, że nie spuści z tonu i na następnych płytach (na razie nagrał jedną) utrzyma tak wysoki poziom!






wtorek, 19 stycznia 2010

Mark Knopfler

No kto powiedział, że nie ma życia po życiu? Rozwiązał Dire Straits, zespół znoszący złote jajka, i rozpoczął karierę solową. Wcale udaną, ale przecież głównie dlatego, że jest zdolnym gitarzystą, kompozytorem, śpiewa, powiedzmy, charakterystycznie. No, nie jest wielkim wokalistą… Jego muzyka zawsze ma w sobie pewną elegancję. Pewnie słucha go tylko młodzież w średnim wieku, ale może młodszej młodzieży też się spodoba…







Płytę kupisz tutaj: http://knopfler.GoURL.pl

niedziela, 17 stycznia 2010

Armia

Armia to Armia, zawsze gra tak samo. Jeszcze do niedawna była to prawda i można było w ciemno kupić nową płytę. Zawsze był ten sam styl i bardzo dobra przy tym muzyka. A tu nagle Armia nagrywa płytę ze starymi przyjaciółmi: Robetrtem Brylewskim (żyje, choć wygląda jakby nie żył), Sławkiem Gołaszewskim, Robertem Friedrichem i zaskakuje. Mało ciężkich brzmień, mało metalowych riffów, za to sporo psychodelicznych dźwięków, plam dźwiękowych. Nie każdemy może się taka zmiana podobać, fani Armii są podzieleni. Ale Budzyński ma prawo nagrać sobie płytę jaką chce, to jego święte prawo artysty.








Płytę kupisz tutaj: http://armia.gourl.pl/

środa, 13 stycznia 2010

Hatifnats

Znowu nasi. Młody zespół z jedną płytą. Koncertowali już z Heyem a teraz grają w Niemczech. Wyróżniają się głosem wokalisty. Tak, to facet, pełnokrwisty facet, że się tak wyrażą. W co z uwagi na barwę głosu i rejestr, w którym śpiewa, trudno uwierzyć, prawda? Ale w ten sposób wyróżniają się i są łatwo zapamiętywalni. Życzymy wszystkiego dobrego!






niedziela, 10 stycznia 2010

Żelki i Sylwester za darmo!

Wprawdzie już po Sylwestrze, ale niektórym jeszcze chce się tańczyć. Dla nich blog We Are From Poland przygotował taneczną kompilację z utworami młodych, polskich, zdolnych. Za darmo pobrać ją można tutaj:



A młody, polski, zdolny zespół Żelki dzieli się, równiż za darmo, swoimi wesołymi i dowcipnymi piosenkami tutaj:


Dobre zabawy!

czwartek, 7 stycznia 2010

Prawatt

Rzadko daję tutaj obrazki grup i wykonawców elektronicznych, których lubię. A to z tego prostego powodu, że oni rzadko nagrywają jakieś, nazwijmy to, teledyski. Najczęściej w sieci można znaleźć nagrania ich występów, no chyba, że jest to jakaś gwiazda. Prawatt to nasi ludzie, sami określają swoją twórczość jako eksperymentalną muzykę improwizowaną w całości analogową. Proszę się nie przerażać, tylko posłuchać.






poniedziałek, 4 stycznia 2010

Archive

Był tu już David Pen, czyli jeden z wokalistów Archive. Napisałem jeden, bowiem śpiewają tu co najmniej trzy osoby. Archive zaczynali od jakiegoś dziwnego hip-hopu, tanecznych rytmów, ale teraz grają coś na kształt muzyki progresywnej, to znaczy rozbudowane kompozycje, bogate instrumentarium, całość okraszona wyrazistym rytmem, czasami nawet hipnotycznym. W Polsce zasłynęli za sprawą „Again”. Czasami zagrają coś akustycznie. Tak czy inaczej warty uwagi zespół, którym taką mam nadzieję, jeszcze nas uraczy pięknymi utworami.





sobota, 2 stycznia 2010

Recenzja

Gdybyście mieli ochotę zagłosować na moją recenzję książki Iana Jeffreya „Jak czytać fotografię. Lekcje mistrzów fotografii” to zapraszam na tę stronę:
http://www.fotoszop.pl/recenzja-jak-czytac-fotografie-lekcje-mistrzow-fotografii-ian-jeffrey-2158.aspx

piątek, 1 stycznia 2010

Interpol

Interpol, jeden z przedstawicieli tak zwanej nowej rewolucji rockowej z początku XXI wieku. Już nie będę owijał w bawełnę: nudzą mnie. Nie dziwię się sobie, że od tylu lat jakoś nie zostałem ich fanem. Gitarki w kółko to samo, jak się zaczyna jakaś fajniejsza melodia, to wokalista skręca w jakąś nudę. A znam takich co się zachwycają. Cóż, każdy lubi to na co sobie zasłużył. Czy jak to tam leciało.
Ale w ramach muzycznego pluralizmu i dostępu do informacji prezentuję niniejszym ten cały Interpol.
PS. Co ja tak ostatnio narzekam? Nic mi się nie podoba…






Jakby jednak to płyta tutaj: http://interpol.gourl.pl/