niedziela, 27 września 2009

Planet Funk

Tylko dens, dens, dens ma sęs, czy jak to tam leciało. Taki w wykonaniu Planet Funk ma sens. Gdyby takie rzeczy produkowała Gosia Andrzejewicz, to może nawet czasami bym jej posłuchał. Być może atrakcyjność muzyki Planet Funk wynika z faktu „używania” przez nich różnych wokalistów. Unikają w ten sposób monotonii typowej dla muzyki do tańca. Choć i muzyka ma zalety, bo są i ciekawe aranżacje i dobre melodie. Przez wiele lat byłem przekonany, że to Węgrzy, sam nie wiem skąd mi się to wzięło. A to Włosi… Tak czy inaczej fajna muzyka.http://www.myspace.com/planetfunkx






Brak komentarzy: