środa, 30 grudnia 2009

The XX

Rewelacja! Takie świeże! Świetnie się słucha! Piękne alternatywne granie!
A ja sobie posłuchałem ich w internecie i mnie nie zachwyciło. Co więcej, trochę się nudziłem. Wniosek nr 1: nie zawsze warto w ciemno wierzyć dziennikarzom muzycznym. Nawet jeśli wszyscy padli przed jakąś płytą na kolana. Wniosek nr2: skoro nie warto nikomu wierzyć, to Tobie może się spodobać…





wtorek, 29 grudnia 2009

Karol Schwarz All Stars

Nie podejmę się napisania co właściwie gra Karol Schwarz i jego gwiazdorski zespół. Być może on sam nie wie jak to nazwać. Jest tu wszystko co spotykamy w muzyce plus sporo szaleństwa plus absurdalne teksty plus absurdalne teledyski. Jak nazwać nienazwane? Że się tak zapytam… A niech inni się męczą. Ja się cieszę, że Schwarz to nasz rodak. Dajmy mu markę Teraz Polska czy inną Zrobione w Polsce i wyrzućmy go na eksport!






niedziela, 27 grudnia 2009

Pearl Jam

I co zostało z tamtych lat? Nirvany nie ma, Soundgarden nie ma. Jest Pearl Jam. Wciąż stoją na straży grunge`owych ideałów. No, może przesadzam. To po prostu dobry amerykański band. Amerykański w sensie rodzaju rocka, który grają. A ostanią płytą wrócili do znanej z pierwszych albumów energii, zdecydowania, wyrazistych riffów i melodii. Nie da się bowiem ukryć, że na poprzednich płytach zdarzało im się przynudzać. Ale Eddiemu Vederowi zmienił się głos. Czas płynie dla wszystkich. Gdzie nasze flanelowe koszule w kratkę? Wypłowiały… Gdzie nasze długie włosy? Wypadły… A Pearl Jam gra.
(poniżej jedna nówka i dwa pearlajmowe klasyki)






http://pearljam.GoURL.pl

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Muse

No się na nich psioczy, że hej! Bo nieoryginalni, bo patetyczni i bombastyczni z tym swoim rockiem pseudosymfonicznym, że ego mają nadmuchane i że się powtarzają. A ludzie i tak ich słuchają, kupują płyty i chodzą na koncerty. Już kilka razy Muse uznawani byli za koncertowy zespół ro(c)ku. I wydaje się, że nic sobie nie robią z krytyki. Kolejna płyta i znowy hit. Jeden z recenzentów zastanawia się kiedy ten balon pęknie. A może chłopaki zaczną grać n na przykład folk albo szanty? A przecież mają również fajne singlowe piosenki. Na razie mi się podobają.





piątek, 18 grudnia 2009

Konkurs "Travel Photographer of the Year 2009"

Zwycięzcą został fotograf z Bangladeszu - Akash, który w 2006 r., wygrał nagrodę World Press Photo.
Obejrzyjcie sobie wszystkie nagrodzone fotografie.
http://GoURL.pl/dh6w

czwartek, 17 grudnia 2009

L.Stadt

Przedstawiałem już na blogu zespół L.Stadt. Od paru tygodni, a może już miesięcy nie mogę się uwolnić od ich nowej piosenki!!! Świetne, doskonałe genialne! Niestety nowa płyta być może dopiero na wiosnę. Już się nie mogę doczekać!

wtorek, 15 grudnia 2009

Living Colour

(Uwaga: już kiedyś tutaj o nich pisałem, ale jest nowa muza!)
Czterech Afroamerykanów, którzy postanowili grać ciężką muzę, co raczej stanowi domenę białych, grubycg facetów. Ale oprócz ciężkich riffów w ich muzyce zawsze było sporo funku, trochę soulu i niesamowicie dużo charyzmy. Namieszali pierwszą płytą i choć kolejne (z przerwami w działalności) nie były chyba gorsze, popularności nie odzyskali. Co nie przeszkadza im koncertować, a są wyśmienitymi instrumentalistami! Kiedyś uznałem ich za mój zespół number 1. Wciąż są wysoko na mojej liście ulubionych zespołów.






poniedziałek, 14 grudnia 2009

Alice In Chains

Powstali z martwych! Nie, tylko wokalistę nowego znaleźli. A wydawało się to, po śmierci Layne`a Staley`a niemożliwe. Jak zastąpić TAKI głos? Czy w ogóle ma to sens? Parę lat temu znaleźli i choć początki miał chłopak trudne, a i siłą rzeczy do dziś jest porównywany ze Staley`Em, to kawałki z nowej płyty brzmią bardzo dobrze, bo… ma głos podobny do zmarłego kolegi! Poza tym muzykę napisał ten sam człowiek, gitarzysta Jerry Cantrell, stosuje te same patenty co w latach 90-tych, gdy byli jednym z najważniejszych grunge`owych zespołów (znajdziesz tu wcześniej ich stare nagrania). I jak dla mnie, nagrali płytę na szczęście w starym stylu! Ich stylu. Choć śmierci Layne`a przeboleć nie można…






Płytę kupisz tutaj: http://aliceinchains.gourl.pl/

sobota, 12 grudnia 2009

Jamiroquai

Tego powinni zabronić! To znaczy nagrywania świetnych płyt debiutanckich, do których potem trudno nawiązać poziomem kolejnymi. Ale nie jeden Jamiroquai cierpi na taką przypadłość. Jamiroquai to zespół, choć kojarzony głównie z Jay`em Kay, wokalistą, kobieciarzem i zbieraczem samochodów. Nie ma to jak życie gwiazdy… Na pierwszej płycie oprócz popu, funku były też elementy world music, niebanalne kompozycje i dużo świeżości. A potem goście uznali, że zostanie tylko pop a nawet dance jakowyś i już mi się mniej podoba. Trudno.







czwartek, 10 grudnia 2009

A –ha

Romantyczni bohaterowie lat 80-tych! Kto ze starszaków nie miał ich plakatów na ścianie? No, nie ma takich! Dobra, ja nie miałem. Ale zawsze mnie poruszał falset Mortena Harketa. Naprawdę! Poza tym większość ich piosenek od razu wpadała w ucho. Napisanie takiej jest naprawdę dużą sztuką. I co? Po tylu latach przestają istnieć! Twierdzą, że nagrali ostatnią płytę i będą kontynuować kariery solowe. Mimo wszystko nazwa A-ha to marka, ale przecież nie będę ich przekonywał, że źle robią…
Nie wiem tylko, co wybrać do obejrzenia z ich kilkudziesięciu przebojów!

wtorek, 8 grudnia 2009

The Cranberries

Zespół ten kojarzy mi się z okresem moich studiów, wtedy bowiem odnosili największe sukcesy. Mieli sporo dużych przebojów, które goniły na listach utwory grunge`owe. The Cranberries grali pop-rock, czasami mocniej łoili, kiedy indziej były to spokojne utwory z pięknymi partiami wokalnymi wykonywanymi przez Dolores O`Riordan. Zespół przestał nagrywać, Dolores nagrała dwie płyty solowe, które przeszły bez większego echa. I oto dowiaduję się, że The Cranberries nie tylko zagrało koncerty, ale zamierzają nagrać nową płytę. Poczekamy, posłuchamy, a na razie przypomnijmy sobie stare dobre czasy…





poniedziałek, 7 grudnia 2009

Plateaux Festival 2009

Tak, tak, byłem, słyszałem i widziałem, choć tylko tę część w Toruniu. Bardzo dobry skład artystów, dobre miejsce na tego typu koncerty (Centrum Targowe Park), choć było nieco zimno… Na sali tylko zainteresowani, więc nikt nikomu nie przeszkadzał, bo nikt się nie nudził. Świetna atmosfera, pozdrawiam bywalców!
Dla chętnych i ciekawych linki poniżej. Na jednym ze zdjęć jestem ja osobiście. Na szczęście bardzo słabo widoczny….


http://www.flickr.com/photos/45249376@N04/sets/72157622926429398
http://www.youtube.com/user/plateauxfestival
http://www.vimeo.com/user2630477

piątek, 4 grudnia 2009

Birdpen

Pod pseudonimem Birdpen ukrywa się jeden z wokalistów Archive – Dave, a jakże, Pen… Zbyt daleko od muzyki uprawianej przez swój główny zespół nie odszedł. Co nie jest oczywiście zarzutem, wręcz przeciwnie. Tak teraz brzmi współczesna muzyka progresywna, w jej dość popowej odmianie.





czwartek, 3 grudnia 2009

The Black Crowes

The Black Crowes to zespół prowadzony przez dwóch braci Robinsonów, którzy owszem już się rozstawali, jednak nie kłócą się tak i nie biją jak Gallagherowie z Oasis… Po raz pierwszy usłyszałem ich i zobaczyłem w programie Wojciecha Manna „Non Stop Kolor”. Southern rock czyli jak się żyje na południu USA, o dziewczynach i chłopakach i tym podobne tematy, ale z charyzmą, ciekawymi kompozycjami i charakterystycznym głosem wokalisty. Zdarza im się przynudzać, ale rzadko i bezboleśnie. Genialni na żywca! A mają w swoim repertuarze tyle świetnych utworów własnych i coverów, że trudno wybrać trzy…