czwartek, 31 lipca 2008

"Friends", "Przyjaciele"

Dzisiaj jedna ze stacji telewizyjnych zakończyła po raz kolejny emisję wszystkich odcinków „Przyjaciół”. A ja, po raz kolejny, obejrzałem je wszystkie! Tylko się nie śmiać! Naprawdę uważam ten serial za najlepszy wśród seriali komediowych. To serial – wzór. Najdoskonalszy. Naj…
A teraz możecie się ze mnie pośmiać!

sobota, 26 lipca 2008

Tea Tasters na MySpace

Chociaż od jakiegoś czasu w linkach obok zamieściłem też odnośnik do profilu na MySpace, jednak dzisiaj oficjalnie ogłaszam swoją obecność na tym portalu.
Adres:
www.myspace.com/teatasters
Próbuję uatrakcyjnić wygląd strony, ale na razie nie udaje mi się. Oczywiście można posłuchać moich utworów, zobaczyć początki moich majspejsowych znajomości. Obiecuję regularnie zamieszczać nowe dźwięki.
Zapraszam!

PS. Jest to (nareszcie!) polska wersja MySpace.

czwartek, 24 lipca 2008

Raz na ludowo – Kapela Ze Wsi Warszawa

Z cyklu „Tego nie usłyszysz w swoim radiu” dzisiaj Kapela Ze Wsi Warszawa. Kapela grająca polskie utwory ludowe. Już widzę Wasze miny. Ja również tak reaguję na pseudoludowe kapele podchmielonych gości z wielkimi wąsami (muszę zgolić mój…). Są znani również poza Polską, utytułowani i dają niezłego czadu! Obojętnie czy grają szybkie kawałki czy chwytające za serce ludowe smuty. Pełna profeska i pasja. Na dodatek atrakcyjnie wyglądają. Jak zwykle polecam stronę internetową: http://www.kzww.pl/index.html


środa, 23 lipca 2008

Geremek, cudownie odnaleziony, młodzi na start i kolejna żenada

Oto wczorajszy tekst, który się nie ukazał:
Naprawdę byłem wczoraj zdziwiony zgodą polskich polityków nad grobem Bronisława Geremka. I ogólnie ich postawą po jego śmierci. Biorąc pod uwagę co działo się po śmierci na przykład Czesława Miłosza czy Jana Pawła II, to miłe zaskoczenie. Co nie przeszkadzało idiotom przed cmentarzem i internautom bluzgać i opluwać Geremka. Nie jestem za fałszowaniem historii czy biografii, nie jestem człowiekiem, który za wszelką cenę stawiałby innych na pomnikach i traktował ich jak świętość. Jednak chociażby na chwilę po śmierci należałoby zamilknąć. A Polacy nie umieją.

Serbowie z kolei przez trzynaście lat nie umieli? nie chcieli? złapać zbrodniarza Radovana Karadżicia. Zbrodniarz podobno żył sobie spokojnie. Tak jak spokojnie żyła sobie Europa w trakcie wojny na Bałkanach. Młodszym trzeba przypomnieć, że Jugosławia rozpadała się w czasie wojny, która trwała nie tak daleka od nas. Teraz jeździcie tam na wakacje, a stosunkowo niedawno ginęli tam masowo ludzie.
A dzisiaj?
Według dziennikarzy nowy Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak ma „tylko 37 lat”. To kolejny przejaw dyskryminacji i myślenia gerontokracją. Faktycznie może być dziwne, że partyjne stanowiska obejmują coraz młodsi ludzie. Przecież tylu zasłużonych partyjnych kolegów mających parę lat do emerytury nie pełniło jeszcze żadnych ważnych funkcji! A tu taki młodzik…

Na temat dzisiejszych wydarzeń w Sejmie najlepiej niech się wypowiedzą psychiatrzy. Brak słów.

sobota, 19 lipca 2008

Tego nie puszczają w Twoim radiu! - Stylizacje

Nie! Nie będzie o żadnej modzie czy podobnych rzeczach. Oczywiście będzie o muzyce. Krótko: przedstawiam Wam dwa zespoły, które ewidentnie, ale za to świadomie nawiązują do dokonań muzycznych sprzed wielu dekad.
The Last Shadow Puppets to skok w bok Alexa Turnera, lidera sławnych Arctic Monkeys i Milesa Kane`a z The Rascals.
The Zutons z kolei to młody gitarowy band z Wielkiej Brytanii. To ich piosenkę – „Valerie” rozsławiła Amy Winehouse! Tak to ich utwór!
Czy Wy też słyszycie w muzyce The Last Shadow Puppets i The Zutons coś co już słyszeliście? Zgodnie z zasadą z „Rejsu” właśnie to się nam podoba, co już słyszeliśmy… Nie zmienia to faktu, że to świetna muza! I widać to w ich teledyskach!






czwartek, 17 lipca 2008

Radiohead - House of Cards

Najnowszy teledysk Radiohead powstał bez użycia kamery, tylko za pomocą lasera, w tzw. formacie 3D. Na moją humanistyczną, mało ścisłą głowę to i tak za dużo... W internecie zamieszczono filmik zrobiony przy okazji realizacji tego teledysku. Warto obejrzeć sam teledysk, a jeszcze lepiej posłuchać. Z perspektywy czasu nowa płyta Radiohead wydaje mi się lepsza, niż na początku.
Popatrzcie: Radiohead - "House of Cards"


środa, 16 lipca 2008

Deszcz, heimat musik i podziękowania dla Was!

Piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli. Nie, no żart. Dzięki ludzie za rekordy w ilości wejść na bloga (i na stronę mojego sklepu hi hi hi). Dzięki serdeczne, że czytacie. Niestety dzisiaj deszcz zmył ze mnie wszelkie śladowe ilości myśli. Za to mogę Wam umilić czas jakąś muzyczką, prawda?

Można się śmiać z tej muzyki poniżej, ja też zawsze mam niezły ubaw, ale jako zainteresowany promowaniem edukacji muzycznej i muzyki w ogóle, to zazdroszczę Niemcom, Czechom i innym Chorwatom ich codziennego rozśpiewania, ilości muzyków amatorów, chórów, orkiestr… Sam mam za sobą karierę w orkiestrze dętej. Tak zresztą jak cała moja rodzina!
To ja dalej zazdroszczę a Wy posłuchajcie! I jeszcze raz dzięki serdeczne!



wtorek, 15 lipca 2008

Poczta Polska i brak słów!

Narzekałem już tutaj na różne „firmy”, dziś przyszła kolej na Pocztę Polską. Otóż jak wiemy były podwyżki. Tego nie skomentuję, sensu nie ma. Ale dalej jest jeszcze ciekawiej. Otóż znajoma poprosiła (nie)miłą panią z okienka o ulotkę z aktualnymi cenami. Kiedyś nie było z tym problemu, co więcej miły listonosz przynosił jej sam to do pracy, w której wysyłają pocztę za duże kwoty miesięcznie. I (nie)miła pani z okienka powiedziała: Oto ulotka, poproszę 1,40 zł! Ożesz ty, chciałoby się powiedzieć. Płacić za ulotkę reklamową w gruncie rzeczy przecież, toż to jakieś chamstwo i rozbój w biały dzień! To może trzeba będzie płacić też za ulotki z jakichś dajmy na to lidlów, bedronek, nettów i tym podobnych? Chyba komuś odbiło! W związku z powyższym niech ta firma nazwie się inaczej a nie Polska, bo nie zasługuje przez bezczelność na ten przymiotnik. Na przykład Poczta Idiotyczna.

poniedziałek, 14 lipca 2008

Elbow, Elbow, Elbow!

Dziewczyno! Nie wiesz jaką muzę puścić jak odwiedzi Cię Twój chłopak a nie lubisz szybkich i głośnych numerów?
Chłopaku! Nie wiesz jaką muzę puścić Twojej dziewczynie, żeby jej nie odstraszyć a jednocześnie samemu nie zasnąć z nudów?
Mam propozycję: Elbow.
Muzyka Elbow to piękne, ale nieoczywiste melodie, ze smykami i delikatną, nienachalną elektroniką, wieloma smaczkami słyszalnymi przy uważnym słuchaniu. Wszystko to przeplatane jest nagłymi, głośnymi uderzeniami gitar a w tle słychać chóralne zaśpiewy. Czyli dla każdego coś miłego. Nie rozumiem dlaczego nie są, nie bójmy się tego słowa, popularni tak jak na to zasługują.
Elbow nie usłyszysz w swoim radiu! I może dlatego nie są znani?
PS. Mają ciekawą stronę internetową. Tam też więcej informacji o samym zespole: http://www.elbow.co.uk

piątek, 11 lipca 2008

Światowy Dzień Mnie

Dzisiaj podobno obchodzony jest Światowy Dzień Ludności. Bez przymiotnika ta ludność. Nie napisali nic, że na przykład ta oto ludność, żeby obchodzić święto musi być zdziczała, albo tylko z metropolii, albo z obszarów pokrytych wieczną zmarzliną, albo o średniej rocznej temperaturze powyżej 45 stopni Celsjusza. Wychodzi więc na to, że dzisiaj jest święto każdego. Wszystkich. A jak wiadomo po doświadczeniach z systemem słusznie minionym, jak coś jest wszystkich, to jest nikogo. Ogłaszam zatem, że dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Nikogo. A ponieważ czasami nie tylko czuję się jak nikt, ale nawet nic, to czekam na życzenia i prezenty.

środa, 9 lipca 2008

Politycy, sezon ogórkowy i Kobong

Przejrzałem dzisiejsze doniesienie polityczne i najpierw roześmiałem się, ponieważ sądziłem, że politycy mocno zaangażowali się w rozbawianie społeczeństwa w czasie sezonu ogórkowego. Niestety po chwili zorientowałem się, że oni to wszystko mówią zupełnie poważnie! Zgroza! Nie zajmujmy się więc politykami, niech robią z siebie głupców. A my posłuchajmy jakiejś muzyki. To moim zdaniem lepsza propozycja spędzania czasu, niż słuchanie tych dziwnych panów, prawda?

Kto pamięta polski zespół Kobong? Myślę, że wart jest przypomnienia. Tworzyli go: Bogdan Kondracki (tak! Ten producent od Brodki i Maryli Rodowicz m.in. Kto by pomyślał?), Robert Sadowski (niestety nieżyjący już), Wojciech Szymański i Maciej Miechowicz. Zaproponowali oryginalną na polskim rynku muzykę gitarową. Uznanie krytyków, fanów i tylko dwie płyty. Posłuchajcie!


wtorek, 8 lipca 2008

Warszafka

Być może tylko ja jestem przewrażliwiony, ale strasznie mnie denerwują dziennikarze i prezenterzy z Warszawy. Bardzo często im się zdarza, że podając wiadomości czy prognozę pogody, podają ją jakby tylko dla mieszkańców Warszawy.
Na przykład: front zimnego powietrza przejdzie znad dzielnic zachodnich do nas !!!
Pytam się więc, czy słuchaczami i widzami są tylko mieszkańcy Warszawy? Nie.
To może jest ich najwięcej i po prostu łajzy zwracają się do największej grupy? Nie sądzę.
A może chodzi o to, że po prostu warszawka to warszawka, uważają, że są najważniejsi na świecie? Taki mendowaty warszawocentryzm!
Otóż chcę Wam, Warszawiacy przypomnieć, że połowa z Was nie jest ze stolicy, tylko zamieszkała w tym mieście! Zapomniał wół, jak cięlęciem był? No to przypominam!

poniedziałek, 7 lipca 2008

Hey, Katarzyna Nosowska i zima na widowni

Wysłuchałem i obejrzałem koncert zespołu Hey. Grupa była w dobrej kondycji, niestety oprócz Katarzyny Nosowskiej, która wielokrotnie przepraszała, że nie śpiewa jak zwykle, ponieważ jest przeziębiona. Rzeczywiście, miała problemy ze śpiewaniem górnych partii (chociaż z tym to chyba w ogóle ma probelmy...), nie dośpiewywała piosenek do końca. Z widowni, przypadkowej w części, ponieważ była to impreza tzw. miejska, wiało chłodem. Część osób chyba nie zdawała sobie sprawy, że Hey to nie tylko „Moja i twoja nadzieja”, ale głównie ostre rockowe utwory. Reakcje publiki była pewnie dziwna dla zespołu, ale starali się zmieniać ustaloną kolejność utworów i chyba nawet zagrać coś czego nie planowali, czyli bardziej radiowe kawałki. Na godzinę grania plus bis złożyły się utwory z całej kariery zespołu, większość w znacznie zmienionych wersjach, co też zbiło z tropu nieheyową część publiczności. Fani bawili się doskonale. I wybaczyli oczywiście Katarzynie niedyspozycję. A Kasia jak to Kasia, skromna, ograniczająca ruch sceniczny do grzebania nóżką w podłodze. Skromna i niegwiazdorska jak zawsze. I oby tak dalej. I czekamy na kolejną płytę.

niedziela, 6 lipca 2008

THE CUTS raz jeszcze

The Cuts pokazali się wczoraj na Top Trendy Sopot Festiwal bardzo dobrze. Ich muzyka jest troszkę inna od tego, co zaprezentowali. Ciekawsza i z mądrzejszymi słowami. Ale wymogi konkursu i tzw. szerokiej publiczności są jakie są, trudno więc. Pamiętając, że The Cuts to przecież debiutanci, inni wykonawcy, starzy wyjadacze, powinni spalić się ze wstydu. Taki Mietal Waluś na przykład. Chłopie! Co to było?! Wygrał Manchester, myślę, że dobrze się stało. Tak sobie myślę, że cały Toruń głosował na swoich… Godne pozazdroszczenia! Pozdrawiam Torunianki i Toruniaków!
Wybieram się na koncert Heya. Zobaczymy, opiszemy…

sobota, 5 lipca 2008

THE CUTS - Top Trendy Sopot Festiwal 2008

Pamiętajcie! Dzisiaj w Polsacie koncert Trendy. Macie oglądać i głosować na The Cuts! Bez gadania!

Hipertermofil i mafia

Zaczynam wierzyć, że zamieniam się w jakiegoś hipertermofila. Spokojnie, to żadne zboczenie. Wikipedia podaje: Hipertermofile - ekstremalne termofile, których optimum wzrostu występuje w środowiskach o temperaturze przekraczającej 80 stopni Celsjusza. Większość hipertermofili należy do Archea, i jest ścisłymi beztlenowcami. Mikroorganizmy te występują na przykład w okolicach podmorskich kominów hydrotermalnych. Media podają, że wczoraj było cieplej niż na przykład w Grecji. No bez komentarza. Zapowiadają ochłodzenie. Aż tu jakiś meteorolog, łajza jedna, wieszczy sobie beztrosko, że to początek lata i prawdziwe upały dopiero będą, jeszcze większe. Ja naprawdę jestem w stanie wysupłać te parę groszy, wynająć paru chłopaków, żeby temu meteorologowi wybili… te głupie pomysły! Co on mnie tak straszy?! Czy on mnie nie lubi czy co?!

czwartek, 3 lipca 2008

OPEN`ER FESTIVAL GDYNIA

Zadaję dramatyczne pytanie: dlaczego nie będzie nas na Openerze w Gdyni?! No dlaczego?! Wiem dlaczego ja nie pojechałem. Urlop...
Napiszcie jak było! Dajcie mi chociaż namiastkę tego co się wydarzy...

Nowe wieści z obozu CUTS!

W związku z tym, że zyjemy w kraju wódką płynącym, okazuje się,
że nazwa naszego zespołu niemal każdemu kojarzy sie z wszechobecnym kacem.
Dlatego jesteśmy zmuszeni nieco ją zmodernizować.
Od dziś przed słowo CUTS wstawiamy nic nie znaczące THE.
Tym samym z dniem 30 czerwca 2008 nasz zespół zmienia nazwę na THE CUTS.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Przez najblizszy tydzień przed nami intensywne przygotowania do TopTrendy2008.
Pierwsze próby w Operze Leśnej już w środę.

środa, 2 lipca 2008

Takie sobie bla bla

Nigdy nie zgadzałem się z twierdzeniem, że Unia Europejska to taki demokratyczny odpowiednik socjalizmu. Jednak gdy czytam, że na przykład w Brukseli nomen omen radni wprowadzili licencje dla ulicznych muzyków, to przypominają mi się opowieści, jak to polskie władze komunistyczne też wprowadziły licencje, ale dla muzyków grających wszędzie, nie tylko na ulicy. Nie było to ani przyjemne ani śmieszne.

Coś dla facetów. Wiecie, że najnowszy numer magazynu „Playboy” reklamuje z okładki Elizabeth Duda? Więcej nie napiszę, bo podobno o gustach się nie dyskutuje…

Teraz dla pań. Podobno istnieją takie suszarki i te inne dziwne urządzenia, które uwalniają strumienie ujemnych jonów, które osiadają na włosach, zazwyczaj naładowanych dodatnio. Ładunki przyciągają się i neutralizują, włosy tracą wtedy właściwości elektrostatyczne i w efekcie stają się gładsze i bardziej lśniące. Gdybym uważał na lekcjach fizyki i chemii, to pewnie wiedziałbym czy to prawda czy wciskają kit. Co za czasy! Żeby mieć dobrze wyglądające włosy, trzeba mieć maturę! Nie, oczywiście, że to żart, przecież suszarka działa sama. Prawda, blondynki i blondyni?

Znowu służba zdrowia

Znowu będę narzekał na lekarzy. Moja babcia miała lekki, na szczęście, wylew. Lekarz, do którego zgłosiła się z problemami z poruszaniem się i wymową zlekceważył ją, rodzinę a przede wszystkim chorobę. Skłamał, że nie ma możliwości przeprowadzenia prostych badań. I odesłał do domu. Sobota wieczór, może chciał sobie film na dyżurze obejrzeć a może poobmacywać pielęgniarkę. Na drugi dzień, inny już lekarz, natychmiast skierował babcię do szpitala. Brak słów żeby to komentować.
W szpitalu zaobserwowaliśmy, że lekarzom i personelowi albo nie chce się rozmawiać po ludzku z pacjentami (przyznaję, trzeba mieć dużo cierpliwości) albo nikt ich tego nie nauczył. Podobno uczelnie medyczne wprowadzają kursy komunikowania się z pacjentem. Na razie bez efektów. A czasami po prostu brakuje zwykłego szacunku.

wtorek, 1 lipca 2008

The Verve - "Mover"

The Verte wracają! Tak, po tylu latach milczenia, a właściwie rozpadu grupy, wydadzą płytę. I to już w tym roku. Widocznie przemyśleli swoje solowe porażki. A może tylko w takim a nie innym składzie są w stanie nagrywać tak dobrą muzykę! Posłuchajcie nowego utworu, który zresztą można ściągnąć z ich strony http://www.theverve.tv/ za darmo. Miłego słuchania!