wtorek, 30 listopada 2010

Yeasayer

Mają na koncie dwie płyty, ale spodobali się zarówno recenzentom jak i publice. Zaliczyli najważniejsze alternatywne i rockowe festiwale. No i przed nimi test trzeciej płyty. A co grają? Ano wpisują się w nurt nowej muzyki psychodelicznej, lubią odjechać, choć mogliby czasami być odważniejsi. Ale i tak ich melanż elektroniki, disco, rocka i beachboysowskich harmonii wokalnych może się podobać.






poniedziałek, 29 listopada 2010

Jonsi

Jonsi -lider, wokalista i gitarzysta zespołu Sigur Ros. Wydał płytę solową, gdzie niedaleko uciekł do muzyki, którą gra z Sigur Ros. Jest bardziej piosenkowo i tanecznie, niż pierwsze płyty jego zespołu. Ma charakterystyczny głos, falset, który od razu jest rozpoznawalny. Ciekawostki: jest gejem nie widzącym na jedno oko, na gitarze gra smyczkiem z dużą ilością efektów. Muzyka nadająca się do snucia marzeń.





sobota, 27 listopada 2010

Izzy Stradlin

Ten koleś odszedł z Guns`n`Roses w czasie największych sukcesów tego zespołu! Wariat? Chyba nie. Skarżył się na skomplikowane riffy, za dużo pracy w studiu. I wybrał własną drogę. Z muzyką bardziej konserwatywną, amerykańską, rock`n`rollową. Gra to co mu serce dyktuje. I nie słyszałem, żeby tęsknił do Gunsów. Czyli nie zawsze pieniądze są najważniejsze. Czapki z głów przed Izzy Stradlinem!





piątek, 26 listopada 2010

Ginger Baker

Członek legendarnego Cream, potem kolejnych świetnych zespołów: Blind Faith, Hawkwind, Atomic Rooster. Oczywiście nagrywa też albumy solowe. Ale najważniejsze, że jest wyśmienitym perkusistą, z którym każdy muzyk chciałby zagrać. Jako jeden z pierwszych uczynił perkusję instrumentem równoprawnym gitarze.






czwartek, 25 listopada 2010

30 seconds to mars

Amerykański band rockowy założony przez aktora i wokalistę Jareda Leto i jego brata Shannona. Jared Leto ciacho! Ale żeby nie było, że robi karierę, bo jest przystojny. I on i brat są po prostu muzycznie uzdolnieni. Grają fajnego, alternatywno – amerykańskiego rocka i z płyty na płytę wychodzi im to coraz lepiej. Czad, melodia, stadionowe zaśpiewy i ludziska ich kupili w całości!





środa, 24 listopada 2010

The Temper Trap

W Australii też grają alternatywę i indie. Chłopaki nagrali jedną płytę, jakieś Epki i wpadli w ucho co niektórym radiowcom. Czy rzeczywiście The Temper Trap to dobry zespół? Moim zdaniem nie jest źle, mają potencjał, jak to mówią politycy.






wtorek, 23 listopada 2010

Amy MacDonald

Krótko, bo co tu pisać. Młoda dziewczyna robiąca karierę na szczęście dzięki świetnemu głosowi i dobrym kompozycjom, a nie dlatego, że ma ładny…, no ładne coś tam! Choć brzydka też nie jest. Amy McaDonald ma 23 lata, wszystko przed nią.






niedziela, 21 listopada 2010

Krzysztof Varga –Gulasz z Turula

Taki Varga to ma dobrze. Jest podwójny, bo węgiersko – polski i posiada wiedzę na temat obydwu krajów i ich mieszkańców. Za to może mieć kłopot z tożsamością: bo kim jest, Węgrem czy Polakiem? Do której ojczyzny się przyznać? Wielu rzeczy nie wiedziałem o Węgrzech, sporo tu faktów z historii, bardzo ciekawej. Wiele w tej książce oczywiście opisów współczesnych Węgier, z ich problemami, z samobójczymi mieszkańcami. Są tu i ciekawostki. A wszystko to pisane z punktu widzenia Vargi, węgiersko – polskiego pisarza, swobodnego jeźdzca, ironiczno – łagodnego obserwatora. Znasz ten styl, bo to Wydawnictwo Czarne, a więc stasiukowato jest jak dla mnie. Ale to nie zarzut.

Polak – Węgier itd. Zapewniam Cię, że mało wiesz o Węgrach. Przeczytaj „Gulasz z turula”.

sobota, 20 listopada 2010

Transglobal Underground

Transglobal Underground (Trans-Global Underground, TGU) to wielonarodowy kolektyw grający world music, ethno-techno, czyli fuzję muzyki z różnych części świata.
Skład zespołu jest płynny, na części płyt śpiewa na przykład Natacha Atlas. Nie każdemu będzie się podobać ich muza, ponieważ etniczne dźwięki i melodie okraszają nowoczesnymi rytmami, wręcz tanecznymi. Stąd ja do ich produkcji podchodzę ostrożnie. Mają jednak w sobie zawsze dużo energii.





wtorek, 16 listopada 2010

Natalia Kukulska

Mam słabość do Kukulskiej, ale nie przez “Puszka Okruszka”, ale późniejsze piosenki, z dorosłej kariery. I to nie pierwszej jej części, gdy odniosła spory sukces, ale tej drugiej, niedocenionej, gdy nagrywa piosenki razem z mężem-perkusistą. Czasami niestety brak w jej utworach melodii, która porwałaby tłumy. Ja jednak cenię sobie brzmienie i produkcję: pomysłowe, nowoczesne, momentami nawet porywające. A co!




poniedziałek, 15 listopada 2010

Pink Freud

Gdy byłem młody, to Pink Freud rozpoczynali bunt młodych jazzmanów grając tzw. jass. Po całym jassowym ruchu zostało kilka dobrych grup, jeszcze więcej doskonałych muzyków i poczucie, że kolesie nie zmarnowali czasu. Dziś Pink Freud to właściwie legenda, ale żywa. Grają jakby swoją muzykę chcieli wytwarzać energię elektryczną. Doskonale została przyjęta również ich ostatnia płyta pt. „Monster of jazz”. Ten tytuł do nich pasuje jak ulał.





niedziela, 14 listopada 2010

Tinariwen

Moja miłość ostatnich miesięcy. Grupa Tuaregów (afrykańskie plemię, bardzo ciekawe swoją drogą) grająca muzykę Berberów, takie ni to, ni siamto. Coś jakby taki afrykański, transowy blues, używają gitar elektrycznych. Tinariwen można  słuchać godzinami pomimo powierzchownego podobieństwa utworów. Śpiewają o życiu uchodźców, walczą dla siebie o niezależne państwo. Ale ta muzyka! R-e-w-e-l-a-c-j-a!







piątek, 12 listopada 2010

Sparklehorse

Sparklehorse to tak naprawdę Mark Linkous, amerykański muzyk i piosenkarz. Pracował z wieloma muzykami, ale głównie po prostu pisał piosenki. Mówi się, że smutne, bo sam borykał się z depresją i w końcu w 2010 r. popełnił samobójstwo. Niedoceniony przez szerszą publiczność, za to cenili go inni niezależni wykonawcy. Proste piosenki, nieskomplikowane aranżacje, ale słucha się Sparklehorse z uwagą.






środa, 10 listopada 2010

Taraf de Haidouks

Jak to jest, że kolejna rumuńska grupa, Taraf de Haidouks, może zrobić karierę na świecie, a nasze zespoły, oprócz może Kapeli ze Wsi Warszawa, nie bardzo… Grają, aż furczy, a nogi same rwą się do tańca. Jest też trochę zadumy i refleksji. Czyli jak to w życiu zwykłego czowieka, o którym tzw. muzyka ludowa przecież opowiada.





wtorek, 9 listopada 2010

Ewa Demarczyk

Znają starsi, znają, młodsi, znają dzieci. No, może nie wszystkie. jej piosenki żyją od wielu lat,wszyscy się nimi zachwycają. I chociaż wiadomo, że nie lubię tzw. piosenki aktorskiej, to tę w wykonaniu Demarczyk akceptuję w całości. Zawsze doskonała muzyka, świetne teksty albo wiersze i żar w głosie. Tyle, że nie nagrywa od wielu, wielu lat. Szkoda.






niedziela, 7 listopada 2010

Kings of Convenience

Mistrzowie nastroju. Tak o nich piszą od początku. Zapala się czerwona lampka: pewnie przynudząją. Czasami rzeczywiście tak, ale na jesienne wieczory czy nastrojowe spotkania we dwoje jak znalazł. Ten duet to jeszcze jeden przykład, że ci wszyscy Norwegowie albo inni Szwedzi to ładne melodie wymyślają i potrafią je sprzedać.





środa, 3 listopada 2010

Kronos Quartet

Fanom filmów „Pi”, „Requiem dla snów” i „Źródło”, Kronos Quartet nie trzeba przedstawiać. Muzyczni szaleńcy, grający zarówno muzykę klasyczną, filmową, jazz aż po rocka. I to wszystko za pomocą czterech smyczków. Nie boją się żadnego repertuaru, współpracują zarówno ze współczesnymi kompozytorami jak i wokalistami różnej proweniencji. Chyba sami Kronos Quartet nie wiedzą ile płyt wydali i ile sprzedali…






wtorek, 2 listopada 2010

Starzy Singers

Jak sama nazwa wskazuje – nasi. Powstali w latach 90-tych, nagrali trzy płyty i zniknęli. Chociaż taki Macio Moretii to teraz znany muzyk zespołów Mitch & Mitch, Bassisters Orchsetrsa, Shofar, Baaba, Mołr Drammaz, Kwadratowi a z kolei Magneto gra w Mitch & Mitch i Kwadratowi. Jako Starzy Singers grali brudnego, alternatywnego rocka, czasami nawet z ładnymi melodiami. Powspominajmy…