niedziela, 7 listopada 2010

Kings of Convenience

Mistrzowie nastroju. Tak o nich piszą od początku. Zapala się czerwona lampka: pewnie przynudząją. Czasami rzeczywiście tak, ale na jesienne wieczory czy nastrojowe spotkania we dwoje jak znalazł. Ten duet to jeszcze jeden przykład, że ci wszyscy Norwegowie albo inni Szwedzi to ładne melodie wymyślają i potrafią je sprzedać.





Brak komentarzy: