wtorek, 25 marca 2008

Janusz "Kosa" Kosiński

Janusz „Kosa” Kosiński
Już wszyscy wiedzą. Janusz Kosiński nie żyje. Choroba zabrała jednego z najlepszych dziennikarzy muzycznych w tym kraju. W świątecznym i poświątecznym zgiełku nie zapomnijmy o nim. Młodszym wyda się to pewnie śmieszne, ale jest to jedna z osób, która miała wpływ na mój gust muzyczny. Tak zresztą jak i większość dziennikarzy radiowej „Trójki”, sprzed lat oczywiście. Do dzisiaj, jeśli tylko słucham radia, to jest to jednak właśnie „Trójka”. Zarówno Janusz Kosiński jak i reszta mieli szczęście pracować w radiu gdzie tak zwane formatowanie nie było stosowane. Nie ma nic gorszego niż z góry narzucony rozkład jazdy, puszczanie w kółko tych samych piosenek, brak muzycznych niespodzianek, nuda, brak muzycznej wiedzy osób, które teraz z muzycznym dziennikarstwem nie mają nic wspólnego. Takie czasy, ja to rozumiem, ale słuchać nie muszę. Ja Kosińskiego chciałem słuchać i słuchałem z przyjemnością. Żal.

Brak komentarzy: