czwartek, 3 czerwca 2010

The Libertines

Pete Doherty i Carl Barat. I wszystko jasne. Tyle, że prawdopodobnie to już historia. Spóźniłem się na nową rockową rewolucję i tym samym na szał związany z The Libertines. I słuchacze i krytycy padli na kolana, a zespół nagrał ledwie dwie płyty. Powrót garażowego rocka, etosu punkowego, najlepszych brytyjskich muzycznych tradycji. I co się stało? Ano narkotyki. Doherty się uzależnił i stał się bohaterem rubryk plotkarskich. I jego i Barata poczynania poza The Libertines były dobre, tylko dobre…
Podobno powrócą, ale kto to może wiedzieć na pewno!





Brak komentarzy: