wtorek, 17 lutego 2009

Nerw mnie bierze

Nie mogę oglądać telewizji, ponieważ za bardzo się denerwuję. a chyba nie powinienem, tak?! Otóż wczorajszy program informacyjny pokazał wypowiedź teściowej kobiety, która urodziła martwe dziecko, a nie mogąc załatwić sprawy zgodnie z prawem, spaliła zwłoki dziecka w piecu. Teściowa zaś skomentowała to następującą: „Mówiłam jej, żeby nie przytrafiło się kolejne (ósme lub dziewiąte) dziecko”.
Ręce załamać. Po pierwsze dzieci się nie przytrafiają, tylko ktoś je musi spłodzić. Dlaczego nie zapytała swojego syna dlaczego ma tyle dzieci. a może nikt go nie nauczył, że dzieci robi się w czasie stosunku? Po drugie gdzie był on, mąż, ona, treściowa gdy ta kobieta potrzebowała pomocy?
Tylko prać i patrzeć czy równo puchnie…

Brak komentarzy: