czwartek, 5 lutego 2009

Wielki sukces mojego bloga!

Otóż prezydent powołał dwóch doradców ekonomicznych. Jakiś czas temu pisałem, że prezydent nie posiada ani jednego tego typu fachowca w swojej stajni. Oczywiście to żart. Niestety nie to, że nie miał, tylko że mnie posłuchał. Mam jeszcze jedna uwagę. Między Bugajem a Glapińskim nie widzę istotnej różnicy, ich poglądy są zbliżone, a dobrze byłoby, panie prezydencie, słuchać doradców reprezentujących różne szkoły ekonomii.

Politycy prowadzą dyskusje na temat czy pomagać bankom czy nie pomagać. A banki zaczynają mnie wnerwiać. Ich przedstawiciele twierdzą, że nie mają kasy, że uzyskać kredyty będzie coraz ciężej itd. itp. A jakoś nie widzę, żeby ograniczali swoją ekspansję i w mojej miejscowości powstają co rusz to nowe ich odziały. Żeby była jasność: cieszę się z tego, świetnie dla klienta kiedy jest konkurencja. Tylko żeby oni tak przestali narzekać i ściemniać, to lubiłbym ich bardziej…

Rocznica rozpoczęcia obrad okrągłego stołu. Bardzo odpowiada mi stanowisko historyka Antoniego Dudka. Nie był to ani tajny spisek ani świetlane wydarzenie historyczne, tylko konsekwencja wcześniejszych wydarzeń. Wydarzenie, w którym każdy chciał coś ugrać albo od czegoś się wymigać. A ludzie, jak to ludzie, popełnili sporo błędów: ktoś za bardzo ustąpił, inni tego nie wykorzystali, złe rozeznanie sytuacji i parada problemów przez dwadzieścia lat.

Brak komentarzy: