niedziela, 8 listopada 2009

Scarlet Johansson

W Polsce wśród aktorów panuje od lat taka moda, że jak ma kilka lekcji śpiewu w tej czy innej szkole aktorskiej, to uważa, że potrafi śpiewać. I później smędzą na kuriozum jakim są przeglądy piosenki aktorskiej. Bo niby co to jest piosenka aktorska? Napisana przez aktora? Zaśpiewana? Przepraszam, oni mówią, że interpretują , a nie śpiewają! Nuda i tyle. A niejaka Johansson najpierw nagrywa płytę z utworami Toma Waitsa, teraz w duecie z jakimś gościem, bo być może sama by nie umiała. Ze śpiewaniem u niej też nie najlepiej, ale w przeciwieństwe do wycia naszych aktorów, jej wycie nie jest przynajmniej nudne.





Brak komentarzy: