poniedziałek, 5 września 2011

Hidden Orchestra


Świeża krew w nu jazzie pokazuje się z całkiem dobrej strony. Zdaje się, że złem nie mają… Hidden Orchestra nie przynudzają, są pomysłowi, wiedzą, że dobra melodia jest najważniejsza, ale o ciekawym rytmie nie wolno zapominać. Zachowują równowagę między wykorzystaniem elektroniki a graniem na „żywych” instrumentach.






Brak komentarzy: