niedziela, 17 stycznia 2010

Armia

Armia to Armia, zawsze gra tak samo. Jeszcze do niedawna była to prawda i można było w ciemno kupić nową płytę. Zawsze był ten sam styl i bardzo dobra przy tym muzyka. A tu nagle Armia nagrywa płytę ze starymi przyjaciółmi: Robetrtem Brylewskim (żyje, choć wygląda jakby nie żył), Sławkiem Gołaszewskim, Robertem Friedrichem i zaskakuje. Mało ciężkich brzmień, mało metalowych riffów, za to sporo psychodelicznych dźwięków, plam dźwiękowych. Nie każdemy może się taka zmiana podobać, fani Armii są podzieleni. Ale Budzyński ma prawo nagrać sobie płytę jaką chce, to jego święte prawo artysty.








Płytę kupisz tutaj: http://armia.gourl.pl/

Brak komentarzy: