Oczywiście, że w Buldogu śpiewał Kazik. Bo to taki zespół przyjacielsko – towarzyski. Pół Kultu i znajomi Królika. Na drugiej płycie Kazik nie zaśpiewał, za to zespół nabył, wydaje się, że stałego wokalistę, Tomasza Kłaptocza (ex Akurat). Zaśpiewał, ale teksty to w większości wiersze polskich poetów, ale wyszło to nawet dość zgrabnie. Muzyka? No cóż. Daleko od Kultu nie uciekli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz