piątek, 17 grudnia 2010

Ratatat

Dwóch Amerykanów, gitarzysta i basista, grający również na syntezatorach, nagrywa sobie od kilku lat bardzo podobne płyty. Instrumentale, gdzie główny motyw zazwyczaj gra gitara, w tle zaś pluskają różne elektroniki. I powiem szczerze, że to fajne jest, nierzadko bardzo melodyjne. Ale żeby przesłuchać całą płytę na raz? No nie wiem, nie wiem. Ratatat wypracowali sobie charakterystyczne brzmienie, ale wpadli w pułapkę powtarzalności. Jako tło – znakomici.





Brak komentarzy: