piątek, 21 listopada 2008

Jeszcze raz

Wracając jeszcze do wcześniejszych emerytur. Okazuje się, że faktycznie były one rozdawane jako przywileje. Od lat pięćdziesiątych władze rozdawały je zamiast dobrej płacy, żeby uciszyć robotników. Żądający dziś wcześniejszej emerytury niech po prostu pójdą do własnych dzieci i powiedzą, że to one i ich dzieci będą pracowały na nich. Jest to zgodne ze zwykłą moralnością, żeby dzieci utrzymywały rodziców, ale obciążenia mogą być tak duże, że z pewnością ucierpi na tym realizacja zwykłych zadań państwa. Żeby było jasne, nikomu nie zazdroszczę ich ciężkiej pracy. Jednak w innych zawodach też się ciężko pracuje, więc dobrym pomysłem jest kryterium medyczne przy decyzji komu się wcześniejszy odpoczynek należy. Nadal mamy niezwykły wskaźnik emerytów i rencistów, bardzo młodych, w części zdolnych do pracy. Sam jestem świadkiem jak ludzie cieszą się, że nie będą musieli pracować. Nawet zdając sobie sprawę, że siłą rzeczy dostaną jałmużnę a nie porządne świadczenie. Pomimo wielu zmian w naszej mentalności, nadal chyba większość społeczeństwa nie ceni pracy. Ja też z niecierpliwością odliczam lata do emerytury, ale są to żarty.

Kogo nie cierpię? Hipokrytów. Jak widzę i słyszę, że Tusk zapytany o naszą reakcję w sprawie słów Sarkoziego na temat Rosji i tarczy antyrakietowej, kluczy i nie chce odpowiedzieć wprost, to mówię - facet kłamie! I po co?
Jak widzę tych gości w komisjach śledczych, którzy albo reprezentują własną partię albo własną dupę a nie interes państwa, to mówię - walcie się!
A teraz zupełnie z innej beczki. Panie Jarosławie Kaczyński, chciałbym Panu powiedzieć, że nie mówi się „powiedzić” tylko powiedzieć. Na jakim podwórku się Pan wychowywał?

Brak komentarzy: