sobota, 3 stycznia 2009

Niech się obraża, kto chce

a ja i tak napiszę: skończył się czas kretynów, którzy z jakichś dziwnych powodów przez co najmniej tydzień walili fajerwerkami w niebo, ludzi, budynku (spalona szkoła w Pile np.) w swoje dzieci i w siebie w końcu. Po pijaku na dodatek. A niech ich… Dzieci przestraszone, starsi nie wychodzą z domów, psy na granicy zawału. Fajerwerki i wszelki huk kiedyś miały odegnać demony od domostwa, wsi. Ci głupcy może nie wiedzą, to im mówię: demonów z waszych głów fajerwerkami się nie pozbędziecie! Idź do psychiatry jeden z drugim!
A z innej beczki: co tak cicho i spokojnie w tym internecie w ostatnich dniach?

1 komentarz:

I.nna pisze...

Podpisuję się pod tym postem własnoręcznie... I wszystkimi ośmioma łapami moich zwierząt.
Kot Sylwestra spędził pod łóżkiem, a pies w łazience. A ja razem z nim. ;) Kotu wprawdzie szybko przeszła schiza, ale pies jeszcze teraz nerwowo rozgląda się na spacerach i kuli się na każdy głośniejszy dźwięk.