piątek, 6 czerwca 2008

Nasza klasa

Na pewnym bardzo znanym portalu społecznościowym (kto powiedział „Nasza – klasa”? Przyznać się! No i masz rację!) koleżanka zaproponowała spotkanie po 15 latach od ukończenia liceum. Odzew mizerny… Teraz widać jakie naprawdę relacje panowały między nami. Cóż, tylko można zazdrościć klasom, które wiele, wiele lat po maturze na przykład spotykają się i dobrze się bawią. Jednak muszę się do czegoś przyznać. Taki stan rzeczy to między innymi moje wina. Otóż nie byłem nawet na swojej studniówce! Ale fajnie, co? A jakie mam wspomnienia! Uprzedzając reakcje, z którymi spotykam się od lat: naprawdę nie byłem na własnej studniówce. Jakoś ani ona ani nawet matura nie były i nie są dla mnie bardzo ważnymi zdarzeniami. Nie wpłynęły na mnie znacząco, nie kształtowały mnie i nie były wstępem do dorosłości. Późno chyba dojrzewałem, ha ha!

Brak komentarzy: