sobota, 18 października 2008

Coś optymistycznego

Jak śpiewała Kasia Kowalska (a propos – niedługo nowa płyta). Okazuje się, że kryzys finansowy ma także dobre strony. Spadają ceny ropy, kupujący nie mają środków finansowych na zakupy. Gdyby ten trend się utrzymał, to inflacja może być niższa, jak rozumiem.
Warren Buffet, w tej chwili najbogatszy człowiek świata, będzie jeszcze bogatszy, ponieważ skupuje akcje. Teraz tanie jak barszcz, a w przyszłości pewnie znowu droższe. Może i ja w coś zainwestuję? W co może i byłoby, ale czym…
Kolejnym plusem kryzysu mogą być zmiany w tej tam formule 1. Gdyby dotychczasowi sponsorzy obcięli kasę, ujednolicono by warunki techniczne, jakie muszą spełniać bolidy. I nareszcie o zwycięstwie decydowałyby umiejętności kierowcy a nie technika! Czyli formułą zbliżyłaby się do sportu, a nie wyścigu technologii.
Czyli co? Nie taki straszny ten kryzys, jak go malują? Pożyjemy, zobaczymy.

Brak komentarzy: