poniedziałek, 6 października 2008

Z mediów

Porozumienia między Ministrem Sportu a PZPN chyba nie można mądrze skomentować. To może tak: płonne nadzieje na zmiany w tej organizacji…
Tyle.
Zastanawiam się tylko nad jednym. Z ramienia prezydenta w specjalnej komisji będzie zasiadał jego przedstawiciel. Jak się przypadkiem dowiaduję, prezydent nie ma doradcy do spraw gospodarczych! Wśród 15 doradców do spraw różnych (na stronie internetowej nie napisano kto w czym doradza, a po kwalifikacjach lub życiorysach można sądzić, że i ja mógłbym w czymś, czytaj: czymkolwiek doradzać) nie ma doradcy do spraw gospodarki, finansów państwa. Nie obrażając głowy państwa, mogę napisać, że nie wydaje mi się, że Lech Kaczyński zna się na tej dziedzinie życia. Myślę więc, że prezydent np. przy ocenie proponowanych ustaw kieruje się intuicją. Toż to koszmar jakiś…
Przyjemniejszą informacją jest ta, że Olga Tokarczuk otrzymała za książkę „Bieguni” nagrodę Nike (najki, jak młodzi czytają…). I to jakby podwójną, ponieważ docenili ją jednocześnie czytelnicy (po raz kolejny) i jury. Chwaliłem tutaj kiedyś „Bieguni” za język i tylko za to. Zdania nie zmieniłem.

Brak komentarzy: